Świat mody i urody to wielka kraina wiecznie zmieniających się trendów. Wyobraźnia artystów ciągle tworzy nowe kroje, fasony i kompozycje kolorystyczne. Jednak, tak jak dla świata mody “Mała Czarna” jest na stałe wpisana w styl kobiety, w świecie wizażu jest jeden makijaż, który był, jest i będzie wiecznie żywy, inspirujący i pobudzający wszystkie zmysły kreatorów makijażu i kobiet: to SMOKEY EYES…
Ponieważ smokey to już nie tylko makijaż, to look, trend, styl, klimat i kultura warto poznać sekret fascynacji tym makijażem.
—
Źródła: Kolumna lewa: 1. www.ladiesgallery.info / 2. google / 3. www.imgfave.com / 4. google / Kolumna prawa: 1. www.weheartit.com / 2. google / 3. www.beautytipsntricks.com / 4-5. google
Historia “dymnego oka” sięga lat 20. Początki kina niemego i nazwisko prekursora mojego zawodu Maxa Factora, przyczyniły się do stworzenia klimatycznego makijażu który intensyfikował oko idealnie zblendowaną czernią, budował wyrazisty, zmysłowy i tajemniczy look podkreślający mimikę twarzy w kinie niemym. Gwiazdy tamtych lat: Pola Negri czy Coco Chanel oprawione tym mistycznym klimatem, przez następne dekady, były natchnieniem dla wielu projektantów i make up artystów. I tak jest po dzień dzisiejszy.
Siła kultu makijażu smokey leży chyba w klimacie, który tworzy. W tym ciemnym zadymionym oku każda kobieta wygląda zmysłowo i seksownie. Jest to klasyka makijażu wieczorowego, wkomponowana na stałe w stylizacje widywane na Czerwonym dywanie. I rzeczywiście oprawa i spójność wizerunku przy makijażu smoky jest bardzo ważna. Ten zmysłowy look powinien być zawsze dopełniony wieczorowym klimatem w ubiorze i fryzurze. W codziennym wizerunku przy stylizacji romantycznej czy sportowej, smokey może nie mieć szans na zaprezentowanie całej swojej siły i klasy.
Choć smokey towarzyszy kobietom od wieków, to podobnie jak ona sama, wciąż zmienny jest. Wersja klasyczna tego makijażu to zawsze praca z czernią, i jej pochodnymi; grafitem, brązem, cieniowanym tak perfekcyjnie, że daje aż wrażenia dymu który okala całe oko. Do tego mocny, ale również wycieniowany kontur. Kępki lub pasek sztucznych rzęs, kajal do środka oka i makijaż gotowy.
Ale to co zawsze najbardziej fascynujące przy smokey to jego różnorodność. Każdy sezon pokazuje nowe kierunki i odkrywa nowatorskie spojrzenie na czerń. Wariacje na temat smokey pozwalają łączyć czerń z intensywnymi barwami lub z brokatami, sparklami tworząc wręcz makijaż biżuteryjny, lub zamieniając efekt dymu w graficzne wydanie tego makijażu. W tej twórczej różnorodności zawsze wyjściową jest CZERŃ i efekt dymu , a nigdy nie wiadomo jak wyobraźnia wizażysty dopełni tę czerń w finalnym wydaniu tego makijażu.
Te fantazyjne formy smokey, bardzo często możemy oglądać w sesjach beauty lub w stylizacjach fashion, na pokazach mody. Ale to co najważniejsze, moje klientki indywidualne są również zafascynowane dymnym okiem, i dlatego bardzo chętnie wybierają ten rodzaj makijażu jako dopełnienie stylizacji wieczorowej, karnawałowej czy nawet ślubnej. Nie ma bowiem kobiety, która nie wyglądała by w tym makijażu zjawiskowo. To look który nie uznaje granic związanych z wiekiem czy budową oka.
Wizażysta który twierdzi, że nie może zrobić kobiecie smokey ze względu na zbyt małe oko czy problematyczną powiekę, wyrządza jej krzywdę i pozbawia tej wspaniałej chwili zachwytu na swoim odbiciem w lustrze. Warto pamiętać, że nigdy nie jest to kwestia problematycznego oka kobiety, ale słabego warsztatu owego wizażysty. Makijaż smokey ze względu na moc koloru, ma największą silę modelowania oka, i może świetnie sprawdzić się jako makijaż korygujący przy oku małym czy głęboko osadzonym. Ciemny pigment doskonale zniesie również ciężar z opadającej powieki – zatem każde oko zostanie pięknie wyeksponowane w tym makijażu.
Polecam obejrzenie filmiku z mojego wejścia w TVP2, gdzie zainspirowana Sarą Jesicą Parker, która ma bardzo małe oczy, (a zawsze pięknie oprawione czernią) pokazuje jaką siłę rzeźbienia ma ten makijaż, i jak zmienia kobietę. Jeżeli wydaje Ci się, że masz zbyt bladą twarz, lub zbyt jasne włosy do tego makijażu – nic bardziej mylnego. Czerń można bowiem zmiękczyć, rozjaśnić złotem, wanilią, srebrem lub jasnym grafitem i dopasować intensywność makijażu do twojego typu kolorystycznego. Nawet najdelikatniejsza wizerunkowo kobieta może przeżyć piękną przygodę z tym makijażem.
To czego boimy się najbardziej przy smokey to technika jego wykonania. Mamy wówczas dwa wyjścia. Możemy oddać się w ręce profesjonalisty. Albo potrenować w domu same , może być to ciekawa zabawa, należy tylko pamiętać o najważniejszych zasadach pracy ze smokey eyes. Oto one:
Zacznij makijaż od oka, ponieważ czarny pigment mono się osypuje i zabrudza twarz, jest to łatwiejsza droga (potem dopiero sprzątamy okolicę oka i nakładamy podkłady i korektory), a czystość okolicy oka jest przy tym makijażu zawsze priorytetem. Jeżeli masz małe oko nie pracuj czernią na całym oku, zakomponuj do makijażu złoto , srebro lub krem, zrezygnuj również z czarnej kredki w środku oka.
Możesz iść w kierunku stylizacji Nude i do smokey dołącz jasne, cieliste usta i delikatnie podkreśloną kość policzkową; lub wzorować się na stylu Divy i połączyć smoky z intensywnymi ustami oprawionymi czerwienią lub ostrą fuksją (wówczas nie akcentuj już mocno kości policzkowej, bo będziemy wówczas krok od stylizacji na Alexis Carrington).
Nie zapomnij o spójności stylizacyjnej, sięgnij do szafy po coś naprawdę zmysłowego.
Namawiam wszystkie kobiety, aby chociaż raz spróbowały zobaczyć swoje nowe oblicze w makijażu smokey, po tylu latach pracy z Wami wiem jedno: Ten kultowy, mistyczny i sexowny look, zawsze uzależnia i z utęsknieniem czekacie na kolejne spotkanie z czernią.
Już niebawem kolejny wpis o Smokey Eyes, a ja z utęsknieniem czekam na kolejne spotkanie z Wami …..
Marta Iwańska
—
501 453 703 | martamakeup@wp.pl