Wiosna zbliża się wielkimi krokami, a my na pożegnanie zimy prezentujemy ostatnie już zdjęcia
w zimnym klimacie. Bohaterami zdjęć byli Dominika i Michał, a sama sesja plenerowa została starannie wykonana przez Michała Najberga z Vasco Images. Bardzo podoba nam się ogólny plan sesji, widać, że poszczególne kompozycje i plany zostały przemyślane wcześniej, a następnie doskonale wykonane przez fotografa. Szczególną uwagę zwracamy na fantastyczną scenerię, która dzięki pięknej pogodzie i idealnemu świetle złożyła się na niesamowitą sesję, której
na pewno trochę zazdrościmy Dominice i Michale. Nie sposób nie docenić również wkładu
(i talentu!) Michała Najberga, dzięki którego uprzejmości mamy możliwość zaprezentować
Wam te zdjęcia.
Miejsce: Warszawa, nad Wisłą
Termin: styczeń 2014
Michał:
Nieczęsto zdarza się oglądać zimowe sesje plenerowe. A szkoda, bo przecież zima
to piękna pora roku i w śnieżnej aurze można zrobić świetne fotografie, inne niż wszystkie.
Z Dominiką i Michałem fantastycznie się dogadywaliśmy. Pomimo dość silnego mroźnego wiatru przez całą sesję nie opuszczał ich znakomity nastrój. Rozumieliśmy się bez słów, co zaowocowało mnóstwem bardzo fajnych kadrów. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Mam nadzieję, że będą one zachętą dla Was do wykonania sesji portretowej jeszcze tej zimy.
—
zdjęcia: Vasco Images
Na rozpoczęcie tygodnia piękny ślub pełen oszałamiających akcentów. Fotograf W.Scott Chester uchwycił wszystko perfekcyjnie. Kochamy wszystko, od kwiatów po program ślubu i podarunki dla gości w formie CD z ulubioną muzyką. Młodzi pobrali się przed ogromnym drzewem, do którego przywiązane były kryształowe żyrandole. Większość detali zrobiona była własnoręcznie przez młodych i ich przyjaciół. Bardzo podobają nam się słoiczki na napoje, wiszące winietki i oryginalne numeracje stołów. Dekoracje są naprawdę wyjątkowe, a jednak proste i tanie. Wystarczyły różnego rodzaju kwiaty w małych słoiczkach, drewniane dekoracje, własnoręcznie zdobione znaki i efekt do pozazdroszczenia.
Zapraszamy do oglądnięcia sesji plenerowej Pauliny i Dawida. Piękna kolorystyka, piękne ujęcia, piękna Panna Młoda (ahh te oczy!) i przystojny Pan Młody… Nic więcej pisać chyba nie trzeba?
Sesja plenerowa odbyła się późną jesienią. Obawialiśmy się, że pogoda spłata nam figla ale na szczęście było słonecznie, a Paulina dzielnie znosiła chłód, grzejąc się w ramionach Dawida. Przyznam szczerze, że sama nie wiedziałam po co wkładam do torby starego Lubitela. Po prostu torba kobiety fotografa niedużo różni się od normalnej kobiecej torebki- jest w niej wszystko. Skończyło się na tym, że aparat bardzo zainteresował Dawida i tak oto stał się tematem przewodnim sesji.
—
Fotograf: Iga Niezgodzka
W poniedziałek prezentowaliśmy zdjęcia ze ślubu Sylwii i Sebastiana autorstwa uzdolnionej fotograf Kamili Piech. Dzisiaj pokażemy niezwykły pomysł na sesję zdjęciową (plener), zaaranżowaną i wystylizowaną przez Kamilę. Jesteśmy absolutnymi fanami takich kreatywnych pomysłów i życzylibyśmy sobie jak najczęściej mieć możliwość prezentacji takich zdjęć. Szczerze zazdrościmy parze młodej tak oryginalnej pamiątki ze ślubu. Jeśli zastanawiacie się jak powinna wyglądać Wasza sesja zdjęciowa albo nie macie pomysłu jak się do tego zabrać, podpowiadamy: www.kamilapiech.com
Od Kamili:
Pomysł krążył mi po głowie już od dłuższego czasu. Chciałam z którąś moją parą zrobić tą sesję, aczkolwiek nie udawało mi się to. Każda para chciała coś innego. I tak też było z Sylwią i Sebastianem, którzy chcieli aby ich zdjęcia plenerowe odbyły się w Szczecinie. Próbowałam wymyślić coś ciekawego jeśli chodzi o Szczecin, ale ciągle myślałam o Alicji, tym bardziej, że parę dni przed tym plenerem miałam okazję obejrzeć po raz kolejny Alicję w Krainie Czarów Tima Burtona, reżysera który jest moją wielką inspiracją jeśli chodzi o zdjęcia. A dodatkowa myśl, że Sylwia zagrałaby idealną Alicję jeszcze bardziej przekonywał mnie aby wykonać tą sesję.
Dzień przed sesją zadzwoniłam do Sylwii i Sebastiana i oznajmiłam, że zrobimy sesję stylizowana na Alicję. To był ranek poprzedzający sesję, decyzja była spontaniczna i wtedy zaczęłam wszystko przygotowywać w szaleńczym tempie… Książka z biblioteki, klucze i szachy od mamy, zegar od teściowej, krzesło z mojego pokoju, karty wykonałam sama. Jeszcze tylko wyszukałam idealne do tego miejsce (tzw. Krzywy Las koło Gryfina) i rano tylko po świeże i piękne wypieki do piekarni.
Cała sesja była magiczna, las, cisza i niesamowita naturalność. Wiedziałam, że dobrałam do nich tą aranżację idealnie, a oni świetnie się bawili mimo zmęczenia po weselu. A ten sezon, 2012 rok, zapowiada się jeszcze ciekawiej, wszystkie sesje będą inspirowane niesamowitymi historiami związanymi z filmem, muzyką, historią, naturą i zwierzętami. Tak więc zapowiada się magiczny rok prawie jak na obrazach Vermeer’a…
—
Fotograf: Kamila Piech